Siedzi na kamieniu przy drodze szary anioł.
Nie ma sandała na nodze ,patrzy smętnie w dal....
Nie czarny i nie biały.
Szary..., zakurzony..., stary...
Twarz ma pooraną bliznami.
Po policzku sennie toczy się wielka łza.
Nie szara..,nie czarna i nie biała...
Cała błękitna jak stal.
Obdarty z dobra...,obdarty ze zła...
siedzi i milczy...
Zapatrzony w jesienny żal.
Z ramion sterczą kikuty...
obdartych z pior skrzydeł.
A w ręku zamiast miecza błyszczy rdza.
wypędzony z piekła ....
wypędzony z nieba...
najpiękniejszy ...bo ludzki.TrillZnalazłam tan wiesz w sieci. Bardzo mi się podoba.
Choć nie do końca zgadzam się, że najpiękniejszy bo ludzki.
Jakoś nie widzę nic ludzkiego w ludziach. A co dopiero mówić o aniołach...
Dodaj komentarz